Blog z opowiadaniami yaoi z zespołami z koreańskiego popu, poświęcony w większości fanfiction o zespole EXO. Większość tylko z tej tematyki, ale jestem pewna, że trafi się również coś innego. Nie lubisz, nie czytaj.

"Nie chciałbym, byś był aniołem, bowiem nie miałbym wtedy kogo kochać..."





Tytuł: "Nie chciałbym, byś był aniołem, bowiem nie miałbym wtedy kogo kochać..."
Typ: One-shot, drabble
Gatunek: Fluff
Paringi: TaoRis
Ostrzeżenia: Brak
Długość: 700 słów  
Notka autorska: No hej, dzieciaki. c:
Długo nie pisałam żadnego ff, ale to dlatego, że zwyczajnie nie miałam weny, albo po prostu nie zdążyłam się z nim wyrobić. Pracuję teraz nad How to train your Dragon oraz Devilish madness of the lost soul, także jeżeli mi się uda, to opublikuję coś w święta, albo po nich.
Dzisiaj niczym nadzwyczajnym Was nie uraczę, albowiem, będzie to krótkie, ale mam nadzieję, że się spodoba. Jest tu parę ukrytych wątków, ale nie wiem, czy się domyślicie o co mi chodziło.
Jednak...
Enjoy~ ^^


- Duizhang...
Dokoła słyszalny był jedynie głośny, rozdzierający uszy szum szalejącego od wiatru morza. Białe, niedostrzegalne, pieniste bałwany roztaczały waleczny bój w oddali, a spokojne rozpływająca się wodna, słona piana przy brzegu, pozwalała z czasem wyłowić nowo przyniesioną przez falę muszelkę. Ostry wiatr dudnił w uszach, owiewając sobą okryte kurtkami ciała ludzi spacerujących brzegiem. W oddali widać było, że zaraz coś się stanie.
Wydawać się mogło, jakby wszyscy na coś czekali.
- Duizhang...
Na kolejne zawołanie zagłuszane szumem, wzywana osoba tylko mocniej zacisnęła palce dłoni z tą, która do niej mówiła i odwróciła głowę w bok, unosząc brew. Jego ciemne oczy zalśniły lekko w złotym słońcu, po chwili zwracając spojrzenie na idącego obok chłopaka.
- Co się stało, Pando?
Kolejny przeskok zwinnymi nogami bo drewnianych, niemalże rosnących w morskim piachu palach, oblewanych dokoła przez słoną wodę, zdawał się radować ciemnowłosego chłopaka, który niczym dzieciak trzymał się swojego przyjaciela za dłoń, tylko po to by nie spaść na dół w zimną wodę. Szli niemal koło siebie, jednak młodszy, znajdujący się na palach wydawał się teraz nieco wyższy. Wiatr niesfornie bawił się jego włosami z czasem zasłaniając kilkoma kosmykami, błyszczące, nieco dziecięce powieki.
Odwrócił głowę w bok, w stronę złotowłosego chłopaka, który teraz również na niego spoglądał.
- Mam marzenie, by być aniołem. Mógłbym wtedy swobodnie latać w przestworzach i czuć spokojny podmuch wiatru na całym ciele. Mógłbym być niewinny, bezgrzeszny, oraz miałbym też możliwość oglądać ciebie z góry, tak, że byś mnie nawet nie zauważył. Chciałbyś, bym był twoim aniołem?
Cisza zaszumiała w uszach każdego z nich, jednak zdawać by się mogło, że w ciele i w sercu starszego chłopaka nagle coś pękło. Zmarszczył swoje brwi, znacznie silniej zaciskając palce na dłoni młodszego, który niemal aż pisnął z bólu i zachwiał się.
- Nie, nie chciałbym.
To były niemal ułamki sekund, kiedy w przestworzach zabrzmiał cichy, przerażony pisk, a małe ciało osunęło się w dół, ale jednak nie poczuło upadku prosto w zimną, morską wodę. W momencie bojaźliwego lotu prosto z drewnianych pali, jego sekundowa podróż zakończyła się w czyichś silnych ramionach. Został mocno przyciśnięty do klatki piersiowej wybawcy, ale jednak jego oczy rozszerzyły się w szoku. Poczuł pod stopami ciemny, mokry piasek, który wpadając mu do butów, sprawiał wrażenie, jakby zamieniał się w puchatą, białą chmurę – delikatną, zwiewną, jak te, na których zwyczaj miały siadać anioły, a do jego uszu dotarł dziwny odgłos – cichy stukot, rytmicznie uderzający i wbijający się w jego podświadomość.
- Kris-ge... - tylko tyle zdołał wyszeptać, drżącymi rękoma, obejmując mocno koszulkę na plecach chłopaka.
Przymknął powieki, mocno zagryzając wargę, aż jego podbródka nie dotknęły smukłe palce, trzymającego go w objęciach Krisa i nie uniosły jego twarzy nieco wyżej, by złożyć na jego wargach słodki pocałunek. Był niczym motyl, który jedynie zostawił ślad po swojej obecności na kwiatku, tak tu Wu Fan, na nieśmiało rozchylonych ustach Tao.
- Nie chciałbym byś był aniołem, bowiem, nie miałbym wtedy kogo łapać w objęcia, nie miałbym koło kogo budzić się co każdy ranek, nie mógłbym spoglądać w twoje słodkie, niewinne spojrzenie, i co najważniejsze, nie miałbym kogo kochać tak mocno, jak właśnie ciebie.
ZiTao patrzył na niego jak na debila, a jego serce wyrywało mu się z piersi. Nie rozumiał, nie chciał. Wyszeptał jedynie łamiącym się głosem.
- Ale wtedy byłbym bez grzechu, tak samo, jak ty.
Kris uśmiechnął się do niego, przykładając opuszki kciuków do jego pliczków. Przycisnął do skóry Tao palce tak, że z niesamowitą czułością pogładził jego czerwone lico, składając na nim lekkie muśnięcie.
- Wolę smażyć się w piekle w bólu, niż nie grzeszyć razem z tobą. Miłość jest miłością, nie zabroniono mi ciebie kochać.
Tao już nie myślał - zarzucił starszemu ręce na szyję, próbując powstrzymać płacz.
Powolnie zachodzące pomarańczowe słońce oświetliło sobą dwa ciemne, wysokie cienie, które połączone w kolejnym pocałunku miłości nie potrafiły się od siebie oderwać, zaciskając również mocno dłonie na własnych ciałach. Anielskie marzenia prysły, pozostała jedynie ta świadomość, że było się kochanym. Anioły nie istnieją, one nie potrafią kochać, jedynie człowiek ma moc, by rozpalić miłość w sercu tak, że zapłacze ze szczęścia, nie obawiając się żadnego, najgroźniejszego grzechu. Tylko dlatego, że to miłość wszystko wybacza.
- Kocham cię, Kris-ge.
- Ja ciebie też, mój aniele, od zawsze.

14 komentarzy:

  1. ach na ich miejscu też nie chciałabym byc aniołkiem ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. To było naprawdę urocze, ten zawód, jaki musiał poczuć, gdy Kris zaprzeczył na jego pytanie.... Świetne opowiadanie jak każde twoje inne.

    OdpowiedzUsuń
  3. .... głupia. Tak bardzo Cię nienawidzę, skdhdke, popłakałam się, na kolejnym Twoim opowiadaniu. Kochane takie i słodkie i ten romantyk Kris, moje kochanie! Śliczne, naprawdę. WIĘCEJ, WIĘCEJ.

    Kocham Cię i tak, misiątko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Urocze, bardzo urocze, piękne, bardzo piękne opisy. Tak bardzo piękne i urocze i cudowne, że brak słów tylko szkoda, że takie krótkie. Ale takie romantyczne ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Strasznie romantyczna atmosfera, a na myśl o tak czułym Krisie przytulającym Tao aż mi serce drgnęło. Wzruszyłam się szczerze mówiąc i nawet nie wiem co jeszcze mogłabym powiedzieć. :))
    PS. Co do prośby o TaoRis: postaramy się ją spełnić jak najszybciej, lecz niestety na razie cierpimy na kompletny brak czasu. :( Jednakże dziękujemy za miły komentarz i cieszy nas to, że Ci się podobało.
    Pozdrawiamy gorąco. :D <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kyyyaa, to było urocze. I takie milusie, od razu idzie odczuć taką przyjemną atmosferę :3

    Czy Twoje TaoRisy kiedyś mi się znudzą? Niee, nigdy :3 Tylko dokończ te zaczęte! xD
    No i napisz to, z czym Ci rzekomo pomogłam, bo jestem ciekawa. Bardzo >D

    ~Di

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć! Tu Miharu z Malach-Tow. Zamówiłaś szablon u Loc, ale z racji, że odeszła z szabloniarni jej zamówienia trafiły do wolnej kolejki, a ja się nimi zajmuję. Jeśli chcesz, żebym zajęła się zamówieniem napisz pod najnowszym postem.

    Pozdrawiam, Miharu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ASDFGHJKLKJHGFDSASDFGHJKL OMG PIĘKNE. Też bym chciała Tao dla siebie... :(
    Rucha...znaczy tego XD Kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę to... widzę to, mam przed oczami... zbyt idealne...

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudne :* nie wiem co powiedzieć

    OdpowiedzUsuń
  11. OOO!
    Dobrze, ze mi o oneshotach napisałaś.
    TaoRis pokochałam dzięki Tobie i stwierdzam, że to paring idealny *.*
    To było takie UROCZE, że chyba bardziej się nie dało.
    *tuli*
    Teraz, to bym bardzo chciała mieć przy sobie takiego Krisa lub Tao...
    O zgrozo.
    Tym razem nie mam zimnych palców, a ciepłe serduszko ^^
    J.

    OdpowiedzUsuń
  12. Płaczę...Znowu...Obiecałam sobie,że więcej się nie poryczę czytając Twoje ficki,ale nie dałam rady...Zwykle płaczę,bo Twoje opowiadania są smutne,ale teraz robię to,bo to ZBYT ROMANTYCZNE...Moje serce nie wytrzymało,a kiedy wyobrażam sobie tą całą scenę to...MOJE SERCE!

    OdpowiedzUsuń

Layout by Miharu